** Tydzień potem **
Powiem wam co wam powiem ale ten tydzień to po prostu jakaś
masakra nie dość że chłopaki spędzili go w studiu to ja musiałam pomóc mamie i
napisać kilka artykułów do gazety bo sama nie dawała rady. Okej lubię pisać i
to bardzo ale co to były z tematy ? „ Opuszczone
koty „ No to rozumiem tak.. pisze się że zostały porzucone i wgl żeby wzbudzić
współczucie że im trzeba pomóc a nie że porozrywały worki i mieć do nich
pretensje.. Dobra może dzisiejszy dzień poprawi mi humor. Jest dopiero 10:34 a
ja nadal leżę w łóżku bo nie chce mi się wstać. Taka ja ale na samą myśl o
wieczorze mordka mi się cieszy. Tom jako
„ wynagrodzenie „ za ten tydzień ( bo
praktycznie się nie widzieliśmy )
Zabiera mnie na jakąś kolację !! Jezusie jak ja się cieszę.. nie wiedziałam
że go na coś takiego stać. Chyba wcale
go nie znam …. W końcu po 12 podniosłam
się z łóżka i poszłam do kuchni gdzie była już Ann
-Myślałam że już się nie obudzisz ! – zaśmiała się
-Oj no nie chce mi się nic – westchnęłam
-Ale randki nie odwołasz ?!
-Randki ?!
-No z Tomem …
-Aaa ! – urwałam – To kolacja nie randka !
-Mów co chcesz ja wiem swoje
! - blondynka zniknęła za ścianą.
Randka ? No nie powiem że bym się nie cieszyła ale Tom powiedział wyraźnie „
KOLACJA „ nie „ RANDKA „ To prawie to samo a jednak wciąż coś dzieli te słowa….
Kiedy zbliżała się godzina 16:20 zaczęłam się szykować. Najpierw wzięłam kąpiel
z cynamonowym płynem do kąpieli więc pachniałam ładnie, potem umyłam,
wysuszyłam i zakręciłam włosy, zrobiłam makijaż i w końcu stanęłam przed szafą
zadając sobie pytanie „ W co się ubrać ? „
Na dworze nie jest super ciepło ! Jest końcówka listopada… Wyjęłam z dna
szafy czarną sukienkę i teraz zostaje tylko sprawa nakrycia.. Do sukienki nie
wypada włożyć kurtki ( ale jest zimno ! )
Powinnam włożyć marynarkę ( ale
nie będzie mi w niej za zimno ? ) A z reszta najwyżej Tom da mi swoja bluzę on
ma na sobie tyle warstw że bluza nie jest mu potrzebna.. NO więc włożyłam KLIK ( reszta KLIK )I
wzięłam się za malowanie paznokci. Wiem, wiem mądra ja .. Najpierw ubiera się potem maluje paznokcie, walić to że mogę
poplamić ubranie. Ale to ja.. na szczęście nic się nie stało. Równo o 17:00
usłyszałam dzwonek do drzwi , od razu zeszłam na dół przy okazji przeglądając
się w lustrze i wygładzając sukienkę którą miałam na sobie. Nie powiem bo
naprawdę super w niej wyglądałam. Skromna ja.. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam
Toma. Jak zawsze miał na sobie te swoje obszerne spodnie, luźną bluzkę i bluzę
ale dziś wyglądał inaczej. Nadal był tym tomem ale w takiej jakby to
powiedzieć… romantycznej wersji ? oj wiecie na pewno o co mi chodzi.
-Pięknie wyglądasz – pocałował mnie na przywitanie.
-Dziękuję. Ty też ładnie wyglądasz – zarumieniłam się bo
rzadko słyszę komplementy.
-Wyglądam jak zawsze – zaśmiał się
-Nie, Ty zawsze wyglądasz inaczej, zawsze pięknie – tym
razem to ja go pocałowałam. Potem powiedziałam Ann że wychodzę i wsiadłam do
samochodu ( oczywiście Tom otworzył mi drzwi ).
-Gdzie jedziemy ? –mówiłam wiercąc się na fotelu bo tylko to
miałam praktycznie do roboty. Wiadomo Listopad/Grudzień to już szybko ciemno a
jest 17:30 więc za oknem ciemność.
-Niespodzianka
-Tom no powiedz ! – drążyłam
-Nie, to będzie niespodzianka i już nie pytaj bo i tak ci
nie powiem.. – Udałam obrażoną i odwróciłam się twarzą do okna. Siedziałam tak
może z 20 minut kiedy samochód się zatrzymał.
-Co ty robisz ?! – Zapytałam widząc że tom zawiązuje mi
czymś oczy.
-Spokojnie – zaśmiał się.
-Ej no ja mam szpilki i nie chce się wywrócić !
-Będę cię trzymał a teraz chodź – złapał mnie za ręce i
zaczął prowadzić w nieznanym mi kierunku. W końcu po chwili zdjął mi bandankę z
oczu a ja stałam jak słup. To co było przede mną, przerosło moje wszytki
oczekiwania, nigdy ale to nigdy nie widziałam czegoś piękniejszego, i może to
głupie ale zaczęłam płakać. Przede mną stało duże drzewo oświetlone lampionami
a pod nim stół wszystko było takie piękne że bałam się że to sen…
-Ej co jest ? –
Zapytał zmartwiony.
-To… to jest wspaniałe Tom… - mówiłam łkając.
- Bałem się że ci się nie spodoba – uśmiechnął się a ja się
w niego wtuliłam.
-to jest piękne, nikt
nigdy nie zrobił czegoś takiego dla mnie. – pocałowałam go.
-Teraz będziesz musiała się do tego przyzwyczaić –
zaprowadził mnie do stolika i odsunął krzesło, a kiedy ja już siedziałam usiadł
po drugiej stronie.
-Jesteś głodna ? – zapytał zmieszany.
-Tak trochę… bardzo ! – zaśmiałam się. A po chwili miałam
przed sobą talerz spaghetti.
-Trochę takie nie odpowiednie na kolacje …
-Co ty gadasz ?! – przerwałam mu – Oglądałeś zakochanego
kundla ? – miałam świetny pomysł.
-Zakochane co ? – zrobił dziwną minę.
-Ehh pokaże ci ale tam był taki fajny moment – Zarumieniłam
się lekko.
-Taki ? – No i znowu mnie oszukał idiota jeden ! Nie on nie
oglądał …. Ehh no wiecie na pewno co się stało xD
-Kłamczuch ! – walnęłam go w ramie.
-Oj no spokojnie – Posłał mi całusa w powietrzu. – Shilla… -
zaczął po chwili.
-Tak ? - zapytałam
wciągając ostatnia kluskę do buzi.
-No bo.. Eee..
-Coś się stało ? – zapytałam zmartwiona.
-Nie. Chciałem się ciebie o coś zapytać..
-Pytaj śmiało – złapałam go za rękę na co on spojrzał mi w
oczy. Wiedziałam o co chciał zapytać serce waliło mi niemiłosiernie szybko a ja cała byłam roztrzęsiona pomimo tego że się tak nie zachowywałam..
-Zostaniesz moją dziewczyną ? – wstałam bez słowa i usiadłam
na nim „ okrakiem „ po czym namiętnie wpiłam się w jego usta. Po chwili Tom odwzajemnił pocałunek.
-Tak – przytuliłam się do niego. Noc ogólnie minęła
przyjemnie piliśmy wino, poszliśmy na spacer przez park, magicznie to wyglądało
a do domu wróciliśmy koło trzeciej nad ranem.
**Następnego Dnia **
Po ras setny przeciągnęłam się leniwie na łóżku zakrywając
się kołdrą. Po pierwsze cholernie nie chciało mi się wstać a po drugie było mi
okropnie zimno. No ale po tylu próbach udało mi się, ubrałam na siebie
szlafrok i ciepłe kapcie po czym poszłam do łazienki i oporządziłam się ( nie
malowałam się nawet tylko umyłam buzię, zęby i związałam włosy ). Następnie
zeszłam do na dół ale nikogo nie zastałam. Ciekawe … Gdzie jest Ann ? Rozejrzałam się uważnie po całym domu i
znalazłam kartkę.
„ WYSZŁAM Z MAX'EM WIĘC SIĘ NIE MARTW. WRÓCĘ PÓŹNO … CHŁOPCY
SĄ W STUDIU WIĘC JAK WRÓCĄ TO MAJĄ DO CIEBIE WPAŚĆ. DO ZOBACZENIA. ♥ ANN ♥ „
Emmm… Wolna
chata ? Super ! zrobiłam sobie kakao i rozsiadłam się w salonie. Telewizor,
laptop na kolanach żyć nie umierać.
Oczywiście miałam całego Twittera zawalonego wiadomościami od fanek więc
odpisałam na kilka „ Normalnych „ bo te obraźliwe usunęłam. Nagle zadzwonił mój telefon… Mama ? Ciekawe.
-No Hej Mamo co tam
?
-Włącz wiadomości !
-No już ! –
zrobiłam tak jak kazała.
„Wczoraj
widziano Toma Kaulitza, gitarzystę zespołu Tokio Hotel z niejaką Shillą. W. Dziewczyna
wraz ze swoją koleżanką wygrała udział w teledysku do piosenki chłopaków ale
chyba ten występ przerodził się w coś więcej „ - w tym Momencie na ekranie pokazało się zdjęcie
jak całuje się z Tomem ( oczywiście wtedy kiedy pocałunek oznaczał TAK )
-Jestem skończona !
– wydukałam
-Córcia nie jesteś
! wy się kochacie i Nikt wam tego nie zabroni.
- Matkoo.. dobra
pogadamy potem…
-Jasne trzymaj się.
-papa
---------------------------------------------------------------------------
A więc tak zjebałam cały rozdział no ale już trudno. Mam teraz trochę pracy ( szkoła i mam w planach założenie drugiego opowiadania oczywiście o Th ale jeszcze nic nie postanowiłam ) A no i pytałam się gdzie chcecie zdjęcia nowych bohaterów to będę je wstawiać pod rozdziałem ale będą też w zakładce BOHATEROWIE ( Znajdziecie już tam zdjęcie Magdy ) tak więc zapraszam :) ♥
Nic nie zjebałaś jak zawszę :* BOSKIE *.* ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńSłodki Tom♥ too takie romantyczneeeeeeeee♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następny:D