niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział 24 - Cz.1


Część 1.


Siedziałam wtulona w ciepłą bluzę Toma od dobrych 20 minut, w salonie chłopaków panowała strasznie smutna atmosfera w końcu zaraz przyjadą po nich i zabiorą nam ich na cały tydzień. Nagle z zewnątrz usłyszeliśmy głośny klakson, tak bardzo nie chciałam żeby oni jechali… zamknęłam oczy i wstałam z kanapy tym samym uwalniając Toma od ciężaru leżącego na nim.
-Nie chcę żebyście jechali - wydukałam i przytuliłam Toma
-To tylko tydzień dacie radę- powiedział Bill który właśnie przytulał Ann. Ona też nie chciała żeby chłopaki jechali.. miała szklane oczy i pociągała nosem. Obie starałyśmy się uspokoić żeby nie wybuchnąć panicznym płaczem .
-Aż tydzień – jęknęła Ania a my usłyszeliśmy klakson po raz kolejny
-Musimy lecieć – chłopaki się z nami jeszcze przytulili na pożegnanie i wyszli z domu. Ja z Anią stałyśmy na chodniku i wpatrywałyśmy się w odjeżdżający samochód. Kiedy ten już kompletnie zniknął nam z oczu zaczęłyśmy strasznie płakać.

**

Dochodziła godzina 12:34 a ja siedziałam z Anią w salonie i oglądałam denne seriale
-Masz jakiś pomysł na prezenty dla chłopaków ? – zapytałam żeby nie siedzieć w ciszy.
-Nic kompletne zero a ty ? – spojrzała na mnie
-Myślałam żeby tomowi kupić taką kostkę do gitary z naszymi imionami ale nie wiem .
-Boskie. Na pewno się ucieszy 
-Mam nadzieję – uśmiechnęłam się – a dla Billa i panów G to chyba kupi się coś z ubrań bo kompletnie nie mam pomysłu chyba że składamy się na wysadzany mikrofon dla Billa, wysadzane pałeczki dla Gucia i – podrapałam się po głowie
- i wysadzany bas dla geosia ? – zaczęłyśmy się śmiać.
-No wiesz Hahaha  - Wzięłam laptopa na kolana i zaczęłam szukać sklepów które wykonają mi tę kostkę dla Toma.
-Ta ! Ona będzie boska mówię ci !! – wrzasnęła blondynka wprost do mojego ucha tym samym wskazując palcem na czarną kostkę.
-Sliczna ! – zaczęłam czytać dodatkowe informacje – Ania tu jest napisane że ona można ją nosić jeszcze jako naszyjnik – ucieszyłam się i od razu zamówiłam kostkę. KOSTKA – może to nie jest jakoś specjalnie wielki prezent ale ważne że jest od serca. Tak jak już wcześniej mówiłam zamówiłam kostkę.. chciałam żeby była ona dosyć ciemna i żeby były jasne litery więc kolor ciemnego grafitu pasował idealnie do moich wymagań a ozdobne litery wykończone zygzakami z lekkim cieniem wyglądały na niej idealnie. 
-Jutro trzeba iść na zakupy –zaczęła Ania..
-W sumie to mamy dopiero pierwszą więc możemy dzisiaj iść kupić albo przynajmniej zobaczyć prezenty dla reszty a jutro się kupi choinkę i resztę.
-Oki mi pasuje, to ja się idę przebrać – powiedziała i zniknęła na schodach, ja sama postawiłam komputer na stoliku i poszłam się przebrać w jakieś normalne ciuchy bo w dresach do sklepu nie pójdę. Tak więc kiedy byłam już ubrana KLIK Założyłyśmy kurtki bo na dworze było straszliwie zimno i poszłyśmy na przystanek. Na nasze szczęście na autobus czekałyśmy tylko 2 minuty i po 10 min jazdy znalazłyśmy się w galerii. Od razu ruszyłyśmy w stronę męskich sklepów i zaczęliśmy poszukiwania.

**

Dochodziła godzina 22 : 30 a my dopiero wracałyśmy z galerii. Po drodze wstąpiłyśmy jeszcze do kawiarni na gorącą czekoladę bo autobus nam uciekł i musiałyśmy iść na piechotę.
-Czyli wszystkie prezenty mamy już kupione ?
-Tak wszystko – westchnęłam z zadowolenie bo nigdy nie namęczyłam się tak podczas poszukiwania prezentów.  Więc chłopakom kupiliśmy tak :

Dla Billa mamy czerwoną i fioletową koszulę w kratę ( jedna ode mnie a druga od Ani ) do tego jeszcze taki kolczasty naszyjnik i kuferek z samymi ciemnymi cieniami.

Dla Gustava mamy koszulki z napisami  „ Jestem Bogiem „ i „ Na mój widok wszyscy mdleją „ i do tego jeszcze kupiliśmy mu takie mega słuchawki bo narzekał ostatnio że mu się popsuły.

Dla Georga mamy też koszulki tym razem z napisami „ Moje palce są magiczne „ i „ Kocham moje fanki „ no i kupiłyśmy mu ciepłe kapcie ( w kształcie lwa. Dlatego że jego grzywa była bardzo podobna do włosów Geosia xD ) 

No a dla Toma to mam już zamówioną tę kostkę ale kupiliśmy mu jeszcze trzy mega czapki ! Przyznam się że są tak piękne że będę mu je podkradała 
Pomimo tego dla każdego z chłopaków kupiliśmy jeszcze bransoletki z napisem

 „ I♥  Aliens „ 

miejmy nadzieję że te prezenty im się spodobają bo wydaliśmy na nie naprawdę fortunę ( czyli około 2 tysie xD ) ale czego się nie robi dla chłopaka , znajomych i idoli ?. Cóż trzeba przyznać że Hamburg nie należy do miejsc gdzie są tanie rzeczy i doskonale o tym wiedziałam wybierając się na zakupy.
- Mam nadzieję że im się spodobają -  uśmiechnęłam się i upiłam łyk . – Ann kiedy ty w końcu powiesz Billowi co  do niego czujesz ? – Dziewczyna kompletnie nie spodziewała się tego pytania, ponieważ jej twarz od razu zmieniła wyraz a maleńka ilość napoju została wypluta na podłogę.
-------------------------------------------------------------------------
Tak jak zadecydowaliście Rozdział 24 został podzielony na części i z tego co wyliczyłam to będzie ich najp. 3 :)  Mam nadzieję że część 1 wam się podoba ♥  Część 2 zostanie opublikowana w Środę po godzinie koło godziny 15-16 więc proszę sprawdzać :) 
PRZYPOMINAM O WPISYWANIU SIĘ NA LISTĘ CZYTELNIKÓW --> CZYTELNICY
I MAM DO WAS JESZCZE MALEŃKĄ PROŚBĘ :)
JAKIŚ CZAS TEMU (  W PŹDZIERNIKU ) ZAŁOŻYŁAM Z KOLEŻANKĄ STRONKĘ (TOKIO HOTEL FANKLUB ) NA FACEBOOK'U  I JEŻELI KTOŚ ZECHCIAŁ BY NAM DAĆ LAJKA TO BYŁYBYŚMY BARDZO WDZIĘCZNE  ♥ 

2 komentarze: