-Co ?! – Wrzasnęłam słysząc krzyk koleżanki
-Chodź ! – mówiła ciągle krzycząc. Podniosłam się z łóżka i
poszłam do salonu.
-Błagam – Westchnęłam – Otworzyłaś tę książkę – wyrwałam ją
i potrząsnęłam – widzisz ? Nic tu niema! – mówiłam wykończona.
-Fakt teraz nic niema – uśmiechnęła się.
-Chwila, czekaj ?! Jak to teraz – skrzyżowałam ręce na
piersi i rzuciłam w kierunku koleżanki pytające spojrzenie.
-To – wyciągnęła zza pleców złoty bilet a na jego widok
zamarłam. Stałam tak nieruchomo i wpatrywałam się w złoty kawałek papieru.
-Ty sobie jaja robisz co nie ?! – Powiedziałam całkowicie
nie wierząc w to co widzę. Wyrwałam jej przedmiot i zaczęłam go dokładnie
oglądać.
-Nie ! Twoje marzenia się spełniają ! - Krzyknęła na co się rozpłakałam jak małe
dziecko.
-Poznam Tokio Hotel ! –Krzyczałam biegając po całym domu (
Narobiłam niezłego bałaganu ) – Matko nie wierzę!!! – Złapałam za telefon i
wykręciłam numer do rodzicielki
-Halo
?
-Mamo
Kocham cię !!! –Wrzasnęłam do słuchawki
-Ja
ciebie też córcia ! – Zaśmiała się – A teraz mów o co chodzi !
-Ta
paczka, książka, MAM BILET !!
-AAAA
!! Super cieszę się !! –krzyczała razem ze mną.
-Dobra
kończę ! –pisnęłam i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
Nie wierzę ! Moje marzenia się spełniają ! Poznam Tokio
Hotel ale poza tym wystąpię w teledysku ! To wszystko wygląda jak jeden z
najpiękniejszych snów !!
-To co teraz trzeba zrobić ? –zapytała Ann kiedy już w
końcu ochłonęłam a przynajmniej na taką wyglądałam
-Nie wiem – Zaczęłam czytać napis na papierku.
„
Zwycięzco teraz wystarczy że zadzwonisz na numer podany po drugiej stronie
biletu i będziesz mogła się cieszyć swoją wygraną. PAMIĘTAJ JEDNAK ABY NUMERU
NIE PODAWAĆ NIKOMU INNEMU ! GRATULACJE ! „
Od razu zadzwoniłam pod podany numer i włączyłam głośnomówiący.
-Witam
w czym mogę pomóc.
-Dzzień dobry
– powiedziałam zmieszanym głosem – ja w sprawie złotego biletu.
-Rozumiem
że znalazła pani przepustkę do teledysku ?
-Tak,
dokładnie to powiedziałam.
-Serdeczne
gratulacje !
-Emmm…
dziękuję – chciałam się jak najszybciej dowiedzieć kiedy poznam swoich idoli.
-Teraz
tylko podaj nam swój e-mail a za chwilę dostaniesz wszystkie informacje i
będziesz się mogła cieszyć wygraną –tak też zrobiłam podałam im swój e-mail i
rozłączyłam się.
-Jeżeli tu też będą
mi kazali coś zrobić to ich
zabiję – westchnęłam i poszłam po laptopa z którym wróciłam do salonu. Na
szczęście kiedy już komputer się odpalił doszła wiadomość.
-Ann ! Lecimy na Gran Canarię– Pisnęłam i przytuliłam
koleżankę a ta z niedowierzaniem wyrwała mi komputer z rąk.
-Shila ale tu pisze wyraźnie „ rodzic „ lub „ opiekun „ a ja nie jestem żadnym z nich.
-A ty zawsze musisz wszystkiego przestrzegać ! Jedziesz i
koniec – warknęłam z uśmiechem na ustach – Ej to już w środę – podrapałam się
po plecach.
-Jak to ?! Jeden dzień na pakowanie i zakupy ?! –zdziwiła się.
-Na to wygląda.
Słuchaj to może wybierzmy się dzisiaj jeszcze raz do galerii i tak kupimy sobie
ubrania a jutro cały dzień będziemy się pakowały hmm ?
-No dobra nic nam innego nie pozostaje. – Podniosła się co
zrobiłam i ja i po chwili byłyśmy już w drodze do sklepu..
~~~~
- A w tym ? Nie wyglądam grubo ?
-Kobieto jesteś tak gruba że aż wcale ! –Warknęła blond
włosa.
-Lepiej pomóż mi coś znaleźć ! – W końcu po czterech
godzinach zakupów wróciłyśmy wykończone do domu.
-Padam z nóg ! –Westchnęłam
opadając na łóżko
-Ja też. Idę spać. Dobranoc !
-Dobranoc ! – krzyknęłam kiedy dziewczyna wyszła z pokoju.
Od razu wzięłam szybki prysznic , ubrałam piżamę i wskoczyłam do ciepłego
łóżka, gdzie od razu zasnęłam. Następny
dzień strasznie się ciągnął od momentu w którym się obudziłam od razu zaczęłam
się pakować nawet się nie ubrałam i nie zjadłam śniadania. Dopiero koło godziny
21 : 24 kiedy już wszystko co potrzebne było w walizkach poszłam do kuchni i
zjadłam talerz kanapek.
-To co jutro lecimy – uśmiechnęłam się do koleżanki która
po chwili odwzajemniła uśmiech.
-Nom.. Myślisz że się polubimy ?
-Emmm…. – urwałam – Jeżeli nieżuci się na nich to jest taka
możliwość. – Pogadałyśmy chwilę i poszłyśmy do swoich pokoi..
~~~~~
Środa godzina 04:20
-Gotowa ?! – Krzyknęłam schodząc po schodach z dwiema
walizkami.
-No ! prawie – uśmiechnęła się.
-Czego jeszcze zapomniałaś !? – krzyknęłam stojąc w
drzwiach gotowa do wyjścia.
-Prostownicy ! – Roześmiałam się na cały dom. Po nie całych
30 minutach byłyśmy już na lotnisku a po
kolejnych 20 siedziałyśmy już w samolocie który miał nas zabrać na Gran Canarię
-Boisz się ? – Szturchnęła mnie Ann.
-Nie, znaczy nie za bardzo a ty ?
-No też –uśmiechnęła się blado.
-Ej no pomyśl że za niecałe 6 godzin będziemy stały przed
Tokio Hotel ! – powiedziałam podekscytowana.
-Nie zapominaj że to ty masz obsesję nie ja – Zaśmiała się
i rozsiadła wygodnie w fotelu.
Cały lot siedziałam z twarzą w oknie przyglądając się
chmurom.. Wiem ciekawe zajęcie ale jak „
Sąsiadka „ śpi to trzeba się czymś zająć. Matko ja nadal nie mogę uwierzyć że
za kilka godzin poznam Tokio Hotel – a wszystko dzięki Ann i mojej mamie bo w
sumie gdyby mama nie kupiła książki a Ann nie otworzyła by jej wbrew mojej woli
siedziała bym w domu. W kocu wylądowaliśmy.
-Matko jak tu pięknie ! –Westchnęłam kierując się w stronę
taksówek.
-Nie wieżę że tu jestem !
- Zaczęłyśmy razem skakać, piszczeć z radości a wszyscy patrzyli się na
nas jak na wariatki, ale nam to nie przeszkadzało byłyśmy zbyt szczęśliwe żeby
ktokolwiek mógł nam zepsuć humor. Kiedy dotarłyśmy do hotelu, pan w recepcji
przekazał nam list i kartę do pokoju. Kiedy tylko przekroczyłyśmy jego progi
zamarłyśmy. To miał być nasz pokój ? Przecież to wygląda jak mini willa !
Ogromna kuchnia, salon i mega pokoje z balkonem i widokiem na Ocean.
-Nie wyjeżdżam ! – Rzuciłam się na puchaty dywan. Tu jest
zbyt pięknie żeby to opuszczać.
-Hahaha.. tak, tak ty lepiej przeczytaj co jest w liście – przypomniała mi. Od razu otworzyłam
kopertę i zaczęłam czytać na głos jej zawartość.
-Ann – pisnęłam, przez co dziewczyna lekko podskoczyła.
-Tak ? – Podeszła do mnie.
-Mamy się z nimi spotkać za niecałe 30 minut w kawiarni na
dole. – krzyknęłam na co ona zatkała uszy.
-Super ! Nie krzycz już ! Proszę –powiedziała błagalnym
tonem.
-Przepraszam – przytuliłam ją – Dobra idę wezmę prysznic, a
ty rób co tam chcesz – popędziłam do łazienki. Kiedy już się odświeżyłam
ubrałam się w KLIK i poszłam do pokoju obok gdzie była już Ann ubrana w KLIK -Gotowa ?! - mówiłam
z ekscytacja w głosie.
-chwilka… - odparła nakładając tusz na rzęsy.
-Przecież to ich nie lubisz ! – zaśmiałam się i puściłam
jej oczko.
-Ale wyglądać jakoś muszę ! – Zaśmiała się – Dobra już !
Idąc korytarzem miałam nogi jak z waty przecież od poznania
moich idoli , „ mentorów , bogów „ ( Nie, nie jestem chora psychicznie ! ) dzieli
mnie kilka kroków !!
-Shila to oni ? – Zapytała blond włosa wskazując na czwórkę
osób siedzącą pod parasolem.
-O matko ! – westchnęłam i chwiejąc się ruszyłam przed
siebie.
-Emmm… Cześć – Przywitałam się a kiedy oczy całej
czwórki zwróciły się na nas serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi.
--------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy rozdział 3 ! Dziękuję wam wszystkim serdecznie za komentarze. A TERAZ PYTANIE DO WAS :
Postanowiłam że nie będę dodawać zdjęć do rozdziałów, ale opowiadanie bez żadnych zdjęć ? Niee !
Dlatego chcę założyć GALERIĘ gdzie będę wstawiała zdjęcia razem z rozdziałem ( tylko w innej zakładce. Zdjęcia oczywiście będą jakoś oznaczone żeby było wiadomo do którego momentu nawiązują ) Co wy na to ??
Odcinek swietny, jak zawsze! A co do zdjec to osobiscie uwazam ze lepiej jak beda w rozdziale, bedzie mozna latwiej sie polapac itp. No ale decyzja nalezy do Ciebie :) pozdro i czekam na NN <3 :)
OdpowiedzUsuńNo własnie też tak myślę ale wolałam się zapytać co wy sądzicie :) Dzięki ♥
Usuń*.* NIC dodać NIC ująć ♥ :D
OdpowiedzUsuń