sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 3

-Co ?! – Wrzasnęłam słysząc krzyk koleżanki
-Chodź ! – mówiła ciągle krzycząc. Podniosłam się z łóżka i poszłam do salonu.
-Błagam – Westchnęłam – Otworzyłaś tę książkę – wyrwałam ją i potrząsnęłam – widzisz ? Nic tu niema! – mówiłam wykończona.
-Fakt teraz nic niema – uśmiechnęła się.
-Chwila, czekaj ?! Jak to teraz – skrzyżowałam ręce na piersi i rzuciłam w kierunku koleżanki pytające spojrzenie.
-To – wyciągnęła zza pleców złoty bilet a na jego widok zamarłam. Stałam tak nieruchomo i wpatrywałam się w złoty kawałek papieru.
-Ty sobie jaja robisz co nie ?! – Powiedziałam całkowicie nie wierząc w to co widzę. Wyrwałam jej przedmiot i zaczęłam go dokładnie oglądać.
-Nie ! Twoje marzenia się spełniają !  - Krzyknęła na co się rozpłakałam jak małe dziecko.
-Poznam Tokio Hotel ! –Krzyczałam biegając po całym domu ( Narobiłam niezłego bałaganu ) – Matko nie wierzę!!! – Złapałam za telefon i wykręciłam numer do rodzicielki

-Halo ?
-Mamo Kocham cię !!! –Wrzasnęłam do słuchawki
-Ja ciebie też córcia ! – Zaśmiała się – A teraz mów o co chodzi !
-Ta paczka, książka, MAM BILET !!  
-AAAA !! Super cieszę się !! –krzyczała razem ze mną.
-Dobra kończę ! –pisnęłam i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.

Nie wierzę ! Moje marzenia się spełniają ! Poznam Tokio Hotel ale poza tym wystąpię w teledysku ! To wszystko wygląda jak jeden z najpiękniejszych snów !!
-To co teraz trzeba zrobić ? –zapytała Ann kiedy już w końcu ochłonęłam a przynajmniej na taką wyglądałam
-Nie wiem – Zaczęłam czytać napis na papierku.
„ Zwycięzco teraz wystarczy że zadzwonisz na numer podany po drugiej stronie biletu i będziesz mogła się cieszyć swoją wygraną. PAMIĘTAJ JEDNAK ABY NUMERU NIE PODAWAĆ NIKOMU INNEMU ! GRATULACJE ! „
Od razu zadzwoniłam pod podany numer i  włączyłam głośnomówiący.

-Witam w czym mogę pomóc.
-Dzzień dobry – powiedziałam zmieszanym głosem – ja w sprawie złotego biletu.
-Rozumiem że znalazła pani przepustkę do teledysku ?
-Tak, dokładnie to powiedziałam.
-Serdeczne gratulacje !
-Emmm… dziękuję – chciałam się jak najszybciej dowiedzieć kiedy poznam swoich idoli.
-Teraz tylko podaj nam swój e-mail a za chwilę dostaniesz wszystkie informacje i będziesz się mogła cieszyć wygraną –tak też zrobiłam podałam im swój e-mail i rozłączyłam się.


-Jeżeli tu też będą  mi kazali coś  zrobić to ich zabiję – westchnęłam i poszłam po laptopa z którym wróciłam do salonu. Na szczęście kiedy już komputer się odpalił doszła wiadomość.
-Ann ! Lecimy na Gran Canarię– Pisnęłam i przytuliłam koleżankę a ta z niedowierzaniem wyrwała mi komputer z rąk.
-Shila ale tu pisze wyraźnie  „ rodzic „ lub „ opiekun „  a ja nie jestem żadnym z nich.
-A ty zawsze musisz wszystkiego przestrzegać ! Jedziesz i koniec – warknęłam z uśmiechem na ustach – Ej to już w środę – podrapałam się po plecach.
-Jak to ?! Jeden dzień na pakowanie i zakupy  ?! –zdziwiła się.
-Na  to wygląda. Słuchaj to może wybierzmy się dzisiaj jeszcze raz do galerii i tak kupimy sobie ubrania a jutro cały dzień będziemy się pakowały hmm ?
-No dobra nic nam innego nie pozostaje. – Podniosła się co zrobiłam i ja i po chwili byłyśmy już w drodze do sklepu..

~~~~

- A w tym ? Nie wyglądam grubo ?
-Kobieto jesteś tak gruba że aż wcale ! –Warknęła blond włosa.
-Lepiej pomóż mi coś znaleźć ! – W końcu po czterech godzinach zakupów wróciłyśmy wykończone do domu.
-Padam z nóg ! –Westchnęłam  opadając na łóżko
-Ja też. Idę spać. Dobranoc !
-Dobranoc ! – krzyknęłam kiedy dziewczyna wyszła z pokoju. Od razu wzięłam szybki prysznic , ubrałam piżamę i wskoczyłam do ciepłego łóżka, gdzie od razu zasnęłam.  Następny dzień strasznie się ciągnął od momentu w którym się obudziłam od razu zaczęłam się pakować nawet się nie ubrałam i nie zjadłam śniadania. Dopiero koło godziny 21 : 24 kiedy już wszystko co potrzebne było w walizkach poszłam do kuchni i zjadłam talerz kanapek.
-To co jutro lecimy – uśmiechnęłam się do koleżanki która po chwili odwzajemniła uśmiech.
-Nom.. Myślisz że się polubimy ?
-Emmm…. – urwałam – Jeżeli nieżuci się na nich to jest taka możliwość. – Pogadałyśmy chwilę i poszłyśmy do swoich pokoi..
~~~~~

Środa godzina  04:20
-Gotowa ?! – Krzyknęłam schodząc po schodach z dwiema walizkami.
-No ! prawie – uśmiechnęła się.
-Czego jeszcze zapomniałaś !? – krzyknęłam stojąc w drzwiach gotowa do wyjścia.
-Prostownicy ! – Roześmiałam się na cały dom. Po nie całych 30 minutach byłyśmy już na lotnisku  a po kolejnych 20 siedziałyśmy już w samolocie który miał nas zabrać na Gran Canarię
-Boisz się ? – Szturchnęła mnie Ann.
-Nie, znaczy nie za bardzo a ty ?
-No też –uśmiechnęła się blado.
-Ej no pomyśl że za niecałe 6 godzin będziemy stały przed Tokio Hotel ! – powiedziałam podekscytowana.
-Nie zapominaj że to ty masz obsesję nie ja – Zaśmiała się i rozsiadła wygodnie w fotelu.
Cały lot siedziałam z twarzą w oknie przyglądając się chmurom.. Wiem ciekawe zajęcie ale jak  „ Sąsiadka „ śpi to trzeba się czymś zająć. Matko ja nadal nie mogę uwierzyć że za kilka godzin poznam Tokio Hotel – a wszystko dzięki Ann i mojej mamie bo w sumie gdyby mama nie kupiła książki a Ann nie otworzyła by jej wbrew mojej woli siedziała bym w domu. W kocu wylądowaliśmy.
-Matko jak tu pięknie ! –Westchnęłam kierując się w stronę taksówek.
-Nie wieżę że tu jestem !  - Zaczęłyśmy razem skakać, piszczeć z radości a wszyscy patrzyli się na nas jak na wariatki, ale nam to nie przeszkadzało byłyśmy zbyt szczęśliwe żeby ktokolwiek mógł nam zepsuć humor. Kiedy dotarłyśmy do hotelu, pan w recepcji przekazał nam list i kartę do pokoju. Kiedy tylko przekroczyłyśmy jego progi zamarłyśmy. To miał być nasz pokój ? Przecież to wygląda jak mini willa ! Ogromna kuchnia, salon i mega pokoje z balkonem i widokiem na Ocean.
-Nie wyjeżdżam ! – Rzuciłam się na puchaty dywan. Tu jest zbyt pięknie żeby to opuszczać.
-Hahaha.. tak, tak ty lepiej przeczytaj co jest w  liście – przypomniała mi. Od razu otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać na głos jej zawartość.
-Ann – pisnęłam, przez co dziewczyna lekko podskoczyła.
-Tak ? – Podeszła do mnie.
-Mamy się z nimi spotkać za niecałe 30 minut w kawiarni na dole. – krzyknęłam na co ona zatkała uszy.
-Super ! Nie krzycz już ! Proszę –powiedziała błagalnym tonem.
-Przepraszam – przytuliłam ją – Dobra idę wezmę prysznic, a ty rób co tam chcesz – popędziłam do łazienki. Kiedy już się odświeżyłam ubrałam się w KLIK i poszłam do pokoju obok gdzie była już Ann ubrana w KLIK   -Gotowa ?!  - mówiłam z ekscytacja w głosie.
-chwilka… - odparła nakładając tusz na rzęsy.
-Przecież to ich nie lubisz ! – zaśmiałam się i puściłam jej oczko.
-Ale wyglądać jakoś muszę ! – Zaśmiała się – Dobra już !
Idąc korytarzem miałam nogi jak z waty przecież od poznania moich idoli , „ mentorów , bogów „ ( Nie, nie jestem chora psychicznie ! )  dzieli  mnie kilka kroków !!
-Shila to oni ? – Zapytała blond włosa wskazując na czwórkę osób siedzącą pod parasolem.
-O matko ! – westchnęłam i chwiejąc się ruszyłam przed siebie.
-Emmm… Cześć – Przywitałam się a kiedy oczy całej czwórki  zwróciły się na nas serce o  mało nie wyskoczyło mi z piersi. 
--------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy rozdział 3 ! Dziękuję wam wszystkim serdecznie za komentarze.  A TERAZ PYTANIE DO WAS :
Postanowiłam że nie będę dodawać zdjęć do rozdziałów, ale opowiadanie bez żadnych zdjęć ? Niee !
Dlatego chcę założyć GALERIĘ gdzie będę wstawiała zdjęcia razem z rozdziałem ( tylko w innej zakładce. Zdjęcia oczywiście będą jakoś oznaczone żeby było wiadomo do którego momentu nawiązują ) Co wy na to ?? 

3 komentarze:

  1. Odcinek swietny, jak zawsze! A co do zdjec to osobiscie uwazam ze lepiej jak beda w rozdziale, bedzie mozna latwiej sie polapac itp. No ale decyzja nalezy do Ciebie :) pozdro i czekam na NN <3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie też tak myślę ale wolałam się zapytać co wy sądzicie :) Dzięki ♥

      Usuń
  2. *.* NIC dodać NIC ująć ♥ :D

    OdpowiedzUsuń