wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 5


-Shila ..- poczułam lekkie szturchnięcie – OBUDŹ SIĘ!
-Co ?! – powiedziałam leniwie i się przeciągnęłam.
-Zasnęłaś i gadałaś coś .. – uśmiechnęła się.
-Co gadałam ? – rzuciłam w jej kierunku pytające spojrzenie na co blondynka podniosła się z kanapy i ruszyła w stronę swojego pokoju mówiąc coś cicho.
-Nie wiem coś w stylu „ Oh Tom onieśmielasz mnie „  - WHAT ?  myślałam że zaraz wybuchnę śmiechem !
-hahaahahahha ! A teraz tak na serio – spoważniałam..
-A tak na serio to mówiłaś że zabijesz mnie za tą „ lampę „ – narysowała cudzysłów w powietrzu.
-Z tym się mogę zgodzić. –Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 21:34 – Co ja będę teraz robiła ?
-Trzeba było nie zasypiać ! – zaśmiała się blondyna. – ty już spałaś teraz pora na mnie – ziewnęła i poszła do pokoju zostawiając mnie samą w salonie. Siedziałam tak dłuższą chwilę poczym złapałam laptopa i uruchomiłam go. Kiedy w końcu pokazał się ekran włączyłam Internet i od razu otworzyła Twittera. Widząc liczbę powiadomień i nieodebranych wiadomości opadła mi szczeka. Miałam kilka internetowych koleżanek ale na pewno nie tyle żeby moja skrzynka miała ponad 1000 wiadomości. Najechałam myszką na kopertę i zaczęłam czytać niektóre wiadomości.

„ Matko boska ! Wygrałaś życie ! Możesz pozdrowić chłopaków ?? Plis !! „

„Matko dziewczyno nie wiesz ile osób ci zazdrości !! „

STOP !? Skąd oni wiedza że to ja wygrałam ? Wiem że dziennikarze śledzą każdy ruch chłopaków ale nawet jeżeli nas widzieli to skąd znają moje imię , Chociaż imię to imię bardziej mnie zastanawia w jaki sposób zdobyli moje nazwisko. Dobra nieważne oni zawsze znajdą jakiś sposób.  Z jednej strony to i dobrze bo będę miała co robić przez całą noc. Wzięłam się za odpisywanie ale po jakiś 20 wiadomościach miałam dość więc postanowiłam napisać do wszystkich.
„ Hey ! Przepraszam że nie każdemu odpisałam ale nie daję rady, przynajmniej nie dzisiaj :) ale jeżeli chcecie sobie porozmawiać ze mną czy coś to zapraszam na tinychata! „
Nie musiałam zbyt dugo czekać bo po niecałych 5 min. Na chacie było już 100 osób.
-No i to rozumiem ! – zaśmiałam się cicho i zaczęłam rozmawiać. Co druga osoba prosiła a to o autografy a to o to żebym ich pozdrowiła a ile osób prosiło to to żeby je obserwowali to się zliczyć nie da.
-Dziewczyny kartka mi się kończy ! – Zaśmiałam się pokazując im całą zapełnioną kartkę imionami. Wiem ile to dla nich znaczy, przecież to ja mogłam siedzieć po drugiej stronie błagając zwyciężczynię żeby im przekazała wiadomość ode mnie. Dochodziła już godzina 2:45 właśnie miałam wyłączać komputer kiedy na kamerce pokazała się mała dziewczynka. Miała ona może z 5 lat albo i mniej.
-Dzień dobry – powiedziała zmieszana.
-Cześć kochanie – uśmiechnęłam się pogodnie.
-Mogę cię o cos poprosić  ?
-Jasne ! Mów mi tu zaraz o co chodzi ! – popędziłam ją nadal się uśmiechając. Mała brunetka chciała już coś powiedzieć ale mama zabrała jej komputer.
-Powinnaś odpoczywać skarbie. Ja jej wszystko wyjaśnię ale ty musisz odpoczywać – wsłuchiwałam się w rozmowę po drugiej stronie. Po chwili byłam już sama z mamą dziewczynki.
-Przepraszam – powiedziała cicho.
-Niema za co – uśmiechnęłam się po raz kolejny – o co chodzi ?
-Chodzi o to że Paulinka ma raka – serce mi stanęło na te słowa. Nienawidzę jak małe dzieci są śmiertelnie chore ! Przecież mają jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, mają całe życie przed sobą ale zamiast cieszyć się nim umierają. – I ona bardzo by chciała żeby Chłopaki nagrali dla niej filmik z jakimiś życzeniami czy coś. – Filmik ? Filmik nic nie da ! Mam cos lepszego w planie ale nie zdradzę im co to jest.
-Zajmę się tym tylko podaj mi adres szpitala  - Jak prosiłam tak zrobiła po chwili siedziałam przed zamkniętym komputerem trzymając mały kawałek kartki w ręku.
~~~~~~
-Ej .. Mała wstawaj – usłyszałam głos koleżanki.
-Cooo ? Która godzina ? – zdjęłam kołdrę z twarzy.
-Emm 05:30  idź się wyszykuj a ja zrobię śniadanie.
-Ty ? Śniadanie ?! – Momentalnie podniosłam się z kanapy ? Chwila ! ugh.. znowu zasnęłam w salonie.
-Tak – pokazała mi język i zniknęła za ścianą. Ja w tym czasie wzięłam prysznic, i się ubrałam w pierwsze lepsze ciuchy bo i tak za kilka godzin będę w „ ubraniu więźniarki „  a do tego tez pewnie będziemy miały specjalny makijaż więc make-up też odpada. Po niecałych 30 minutach wróciłam do kuchni gdzie była Blondynka.
-MMM ale pachnie ! –nachyliłam się nad talerzem pełnym naleśników.
-Wiem – odparła i odwróciła się w moją stronę – no nie wierzę w to co widzę ! – Oho Zaczyna Się! –Ty bez makijażu ?
-Spokojnie, przecież nas będą malować na planie więc to nie miało sensu
-Niby tak ale i tak nie wierzę ! – zaśmiała się i zaniosła talerz naleśnikami na taras gdzie po chwili usiadłyśmy i zaczęłyśmy jeść. Nie minęło nawet 20 minut a już ktoś pukał do drzwi.
-Może to obsługa –burknęła Ann.
-Oni tu spać nie mogą – mówiłam zbliżając się do drzwi – Oczekujesz że jakieś mega ciacho stanie u nas w drzwiach ? – zaśmiałam się otwierając drzwi.
-Mega ciacho ?! Ktoś tu mówił o mnie ?! – Zamarłam widząc chłopaków. Matko jaka wiocha.
-Taaa… co wy tu robicie przecież mieliście przyjechać o 7 – spojrzałam na zegarek.
-Wiem, wiem ale zapomnieliśmy że muszą nas jeszcze wystylizować więc musimy być trochę wcześniej.
-Dobra ale mogę skoczyć jeść ?! Czy mam już wsiadać do samochodu i na głodniaka – zaczęłam wymachiwać rękami
-Nie mów o jedzeniu  - Tom wskazał ręką na Gustawa. A ja wiedząc o co chodzi cicho się zaśmiałam.
-Gustav jesteś głodny ?! – podeszłam do chłopaka.
-No – uśmiechnął się a ja pociągnęłam go za łokieć i po chwili staliśmy na tarasie. – Masz zjedz za mnie ! – zaśmiałam się widząc zmieszaną minę Ann.. – Koło godziny 7:30 dotarliśmy w końcu na plan.
-Gdzie wyście byli ! mieliście być wcześniej a nie później – Zaczęła się drzeć jakaś kwoka.
-Oj zamknij się ! – Warknął Tom.
-Kto to jest ?! – Zapytałam zmieszana.
-To jest Amanda córka naszej stylistki  - odparł Bill.
-Widzę że zaszła Tomowi za skórę
-Żeby tylko. Gdybyś ty wiedziała jakie ona mu akcje urządza. Ogólnie rozchodzi się o to że ona się w nim kocha
-Wszystko jasne – Zaśmiałam się i ruszyłam za chłopakami.
~~~~~~

-No i co nadaje się ?! – zapytałam opierając się tak że łokieć jednej ręki stykał się z zimną  ścianą a dłoń drugiej leżała na biodrze.
-Noooooo – krzyknął Tom na co Bill walnął go w głowę – Ałą ! Za co to ?
-Dobrze wiesz za co -  odparł młodszy bliźniak.
-Dobra słuchajcie musimy zacząć -  Wtrącił jakiś facet i całą szóstką poszliśmy na plan.
-Dobra to  dziewczyny staną sobie przed wami  - nieznajomy podał nam gruby sznur który mieliśmy trzymać. – I na razie po prostu idziecie przed siebie tak ?
-No tak – odpowiedziała Ann

-No to zaczynamy – ruszyłam z Ann ale nie poszłam za daleko bo dostałam kopa w tyłek.
------------------------------------------------------------
No jakoś tak dostałam natchnienia :) Mam nadzieję że się podoba ♥ 
Aha no i mam do was nietypową prośbę wiem ze to tak głupio no ale ..
Pomogli byście mi się trochę wybić ? Chodzi o to że mam w planach jakiś konkurs czy coś ale konkurs na 3 osoby ( bo tyle na razie komentuje ) to troszkę dziwnie. Ja do niczego nie zmuszam ja pytam i proszę :) Z góry dziękuję ♥ No i jeszcze raz przepraszam za wygląd bloga ( jak mogliście przeczytać nad postem blog przechodzi " REMONT " ) ale piszcie jak wam się podoba nagłówek xD (mam nadzieje że się spodoba bo nie spałam 2 dni xD ) nie jest jakiś mega no ale coś jest :)

4 komentarze:

  1. Najlepsza chwila:
    -Noooooo – krzyknął Tom
    Hahhahahahaah SUPER (mało powiedziane) rozdział. BYLE TAK DALEJ!! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam bliźniaków<3 hahahha
    czekam na następnyy:D
    A coo to za konkurs???
    BLOG JESTTTTT SUPER , ŁADNY<333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem zobaczy się jak przybędzie trochę osób bo we 3 nic nie wykombinuję :)

    OdpowiedzUsuń