-Shilla ! – Rzucił się na mnie co nie powiem było miłe , ale
jego uścisk jest śmiertelny.
-Bill udusisz mnie ! – zaśmiałam się.
-Oj przepraszam ! Stęskniłem się – zaprosił mnie do środka.
-Ja też – uśmiechnęłam się – podobno miałam przyjść pogadać
z Tomem
-A no tak ! Na piętro
i pierwsze drzwi – wskazał na schody, a ja ruszyłam w podanym kierunku. Kiedy
byłam już na piętrze walnęłam się w głowę.
-Pierwsze drzwi ! Które pierwsze ?! Prawe, Lewe ? – mówiłam
sama do siebie i weszłam do pokoju po lewej stronie.
-Shilla ! – Krzyknęli panowie G i rzucili się na mnie.
-Hej ! – zaśmiałam się – Wiedziałam że to nie ten pokój –
mówiłam dalej.
-Toma jest naprzeciwko ale teraz cie nie puścimy ! –
zaśmiali się i zaczęli mnie gilgotać.
-Gustav przestań ! – krzyczałam na cały głos, potem doszedł
jeszcze Bill i pomagał chłopakom. – To jest nie Fair ! Trzech na jednego ?! Tak
nie ma – nadal krzyczałam.
-Co tu się dzieje ?! – Do pokoju wparował wściekły Tom. Nie
wiem jak on to zrobił ale wszyscy zostawili mnie w spokoju i usiedli na łóżku nie wydając przy tym ani
słowa. Podniosła się z podłogi po czym podeszłam do Toma.
-Tęskniłem – przytuliłam się do niego i bez słowa poszliśmy
do jego pokoju.
-Podobno chciałeś o czymś porozmawiać – zaczęłam niepewnie.
-O ile pamiętam ty też – uśmiechnął się.
-No tak .. – dobra teraz albo nigdy – Chodzi o to że ..
Lubię cię Tom , naprawdę cię lubię..
Powiedz mu to a nie
będziesz się cackać !
To nie jest takie
proste !
Jest wystarczy
powiedzieć Kocham cię !
Taa.. Chwila co on robi
?!
Zamknij oczy i ciesz
się chwilą !
Po chwili na swoich ustach poczułam ciepłe wargi Toma. Moje
serce zaczęło bić szybciej pod wpływem emocji. Nie dość że Tom świetnie całuje
to jeszcze jego kolczyk „ulepsza” te wspaniałą chwilę. W końcu oderwaliśmy się
od siebie. Pierwszy raz widziałam jak tom się speszył, spuścił głowę i
zarumienił się.
-Kocham cię Tom – powiedziałam cicho patrząc na niego. Na
moje słowa jego głowa uniosła się a nasze oczy spotkały się. Nie wiem czy już
wspominałam ale jego oczy mają w sobie coś takiego czego nie mają żadne inne. Są jak dwa małe, brązowe paciorki
które potrafią zahipnotyzować. Tom się nie odzywał, nie wiedziałam o co chodzi.
Siedział tak bez słowa i patrzył się na mnie, czułam się skrępowana. –To ja już
pójdę – Podniosłam się z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi. Miałam nadzieję że
Tom mnie zatrzyma czy coś ale nie.. on siedział na łóżku i nadal nic nie mówił,
pożegnałam się z chłopakami którzy od razu wyczuli że coś jest nie tak, ale nic
im nie mówiłam i wróciłam do domu. To nie tak miało wyglądać, ośmieszyłam się,
zrobiłam z siebie kretynkę i już. Rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam.
Kiedy się obudziłam była godzina 15:34 no nie dziwie się w końcu od chłopaków
wróciłam koło 03:40. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam 10 nieodebranych połączeń
od Toma. Napisałam mu wiadomość że zasnęłam i nie słyszałam dzwonka i poszłam
do łazienki gdzie umyłam głowę, pomalowałam się i ubrałam. Wyszłam z łazienki i co zobaczyłam ? Toma
siedzącego u mnie na łóżku.
-Hej – powiedziałam cicho i podeszłam do szafy z której
wyjęłam bluzę i założyłam ją na siebie.
-Hej, chciałem porozmawiać
-Wczoraj rozmawialiśmy przecież – powiedziałam spokojnie –
zrobiłam z siebie idiotkę.. Rozumiem jeśli mnie nie kochasz … - nie dokończyłam
bo Tom zaczął mnie całować. Dobra ! To dopiero było dziwne ! Pogubiłam się już
o co tu chodzi ?!
-Ja też cię kocham – przytulił mnie.
-To czemu wczoraj nic nie powiedziałeś ? – zapytałam
zdziwiona.
-Byłem zdziwiony,
myślałem że nie chcesz się ze mną widywać przez to że się nie odzywałem i wgl.
-Głupek – zaśmiałam
się –oczywiście. Byłam wkurzona że nie odpisywałeś ale to nie zmieniło mojego
nastawienia co do twojej osoby.
-Przepraszam –pocałował mnie
-niema za co – uśmiechnęłam się . Po chwili zeszliśmy na dół
gdzie była reszta chłopaków i Ann. Przywitałam się ze wszystkimi buziakiem w
policzek i poszłam zrobić sobie kanapki. To nie był Zadory pomysł bo kiedy
usiadłam w gronie znajomych zjadłam może dwie kanapki bo wszyscy się rzucili na
talerz.
-I co ja teraz zjem ? – zrobiłam smutną minkę
-Coś sobie zrobisz. Zdolna jesteś – zaśmiał się Gustav
łapiąc się za burczący brzuch.
-Jesteście nadal głodni ? – zdziwiłam się. – Kto wam gotuje
?
-Ja – powiedział dumny Bill
-jejku biedactwa ! – zwróciłam się do Toma, Gustava i
Georga.
-Ej ! To nie było miłe- warknął Bill.
-Oj no spokojnie – pocałowałam go w policzek, na co Tom
odchrząkną
-Ktoś jest zazdrosny – zaśmiał się Georg.
-Tom czy jesteś o mnie zazdrosny ? – zapytałam spokojnie
chłopaka.
-Tak – odpowiedział z uśmiechem. Nie wiem na co on liczy ale
się przeliczył.
-Nice – zaśmiałam się i poszłam do kuchni i tym razem
wróciłam z serkiem . Jeden serek, jedna łyżka i jedna Shilla. Śniadanie tylko
dla mnie. Usiadłam pomiędzy Billem a Tomem i zaczęłam jeść. Nie powiem bo nie
najadłam się. Po chwili Bill wyrwał mi łyżeczkę i serek sam zjadł trochę, a
później moje śniadanie przechodziło z rąk do rąk.
-Nie no serio ?! – zapytałam wkurzona.
-Oj no nie gniewaj się – przytulił mnie Tom.
-Uuuuu – zaśmiał się Bill a ja mu pokazałam język.
-Mówiłam wam że będą razem – zaśmiała się tym razem
blondyna.
-Teraz czas na ciebie – uśmiechnęłam się chytrze do
koleżanki.
-O co chodzi ? – Zapytali wszyscy.
-O nic ! – dodała szybko dziewczyna
-Masz tydzień – zaśmiałam się - I ani dnia dłużej.
-Uważaj bo !
-To ja mu powiem.
-Ej o co tu chodzi ?! – uniósł się Tom – Nie mów że się w
Billu zakochałaś
-Masz coś do mnie – warknął Bill
-Oj sporo –zaśmiał się.
-Ej spokój. Nie zakochałam się w Billu – uspokoiła ich
Blondyna
-A szkoda – czarny udał smutnego na co ja walnęłam go w
głowę. – no przecież żartowałem. A tak w
ogóle to powinnaś chodzić z Maxem pasujecie do siebie.
-No ! Oni byli by niezłą parą – wtrącił Tom. Z każdym słowem
twarz Ann stawała się bardziej czerwona. Czego ona się boi ? I tak każdy widzi
że podoba się jej Max.
-Dziewczyno ty się nie czerwień tylko idź do niego – Wtrącił
tym razem Gustav
-Do kogo ? – Zdziwiła się
-No do Maxa ! On się
tobie podoba ty jemu ..
-A jak mnie wyśmieje ?
-A ty na mnie narzekałaś – zasiałam się – „musisz mu
powiedzieć „ udawałam ją. Zobacz ja się tak bałam i jakoś żyję
-Bałaś się mnie ? –Zdziwił się Tom.
-Nie ciebie idioto ! Tylko tego jak zareagujesz.
-Nie było chyba tak źle
-Nie. Wcale – burknęłam –szczególnie jak siedziałam przed
tobą a ty nawet słowem się nie odezwałeś.
-Oj tam, oj tam – pocałował mnie.
-Uważaj żeby on się tam nie zassał przez przypadek. –
zaśmiał się czarny.
-Będzie coś w stylu problemu z guzikiem i kolczykiem –
ryknął Gustav a ja już nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się śmiać prosto w
twarz Toma.
------------------------------------------------------------------
Coś mi ten specjalny rozdział nie wyszedł ale jest :)
Jejku nasi chłopcy maja już 24 lata ♥ Jestem z nich taka dumna ♥
Zapraszam na mojego tumblra O TOMIE I BILLU
Zapraszam na mojego tumblra O TOMIE I BILLU
JEZU jak on ci nie wyszedł to ja jestem królewna śnieżka :D BOSKI *.*
OdpowiedzUsuńHahah nie podnieć się tam Ann ♥ Dzięki !
UsuńZa późno XD nie no żart i nie ma za co :*
Usuń..... NIE WYSZŁO CI COŚ? jasneeeeeeeeeeeeee<33333333 superrr super super . Nareszcie są razemm <3 Niech Bill sobie też kogoś znajdziee<333333333 24 lata<3
OdpowiedzUsuń♥ Znajdzie, zadbam o to ♥ Ehhh piękny wiek *.*
Usuń