sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 25

-Ania rodzice przyjechali ! - krzyknęłam głośno stojąc przed dorosłymi. Przywitałam się ze wszystkimi czyli mamą, tatą z Izą , Magdą, bratem ( nie wiem czy wspominałam że mam jeszcze brata ) i mamą ani i jej siostrami i zaprosiłam ich do środka :)
-Ślicznie tutaj macie ! Taki porządek - westchnęła moja mama.
-Widzisz a ty mówiłaś że zawsze będę bałaganiarą…
-Wiesz dobrze jak wyglądał twój pokuj … - mama ani połozyła rękę na ramieniu mojej mamy - Z moją córką było tak samo.
-Ciesze się mamo że wchodzisz na mój temat a właściwie mojego porządku - do pokoju weszła Ania i przywitała się ze wszystkimi.
-Nie mogę się doczekać kiedy poznam twojego chłopaka ! Mam nadzieję że jest odpowiedzialny bo jak nie ..
-Tato powiedz coś mamie !  Ups .. zdziwisz się - powiedziałam pod nosem - Rozgośćcie się, czujcie się jak u siebie a ja idę wezmę prysznic i się wyszykuję.
-To ja też pójdę - uśmiechnęła się Ania. W sumie to nawet nie musialyśmy im mówić żeby czli się jak u siebie bo oni nigdy się nie krępują idą do lodówki czy gdziekolwiek jakby byli u siebie no ale to w końcu rodzice. Wyszłam z łazienki po godzinie i stanęłam przed szafą … Wygrzebałam gdzieś z końca szafy śliczną czarną sukienkę i cieliste szpilki. Jestem ciekawa miny moich rodziców jak mnie w tym zobaczą ( nigdy nie mogłam chodzić w szpilkach dlatego że przez to są problemy z kręgosłupeł ale walić to ) Ubrałam wszystko na siebie i zrobiłam
“lekki “ makijaż po czym zeszłam na dół
-Jejciu córcia ślicznie wyglądasz ! Ale te szpilki
- Mamo !
-Już ! Już jestem cicho.. - ucalowała mnie w czoło. W tym samym czasie Ania zeszła na dół… Szczerze ? Wyglądała cudownie ! Nie poznałam jej była ubrana w a jej makijaż świetnie pasował do sunkienki i ogólnego wyglądu
-Nie wierzę ! Ania ! ty w szpilkach ?! - jej mama zaczęła się zachwycać.. No bo w końcu ma czym :) Jak Bill ją zobaczy to się na nią rzuci…
-Oj mamo - zarumieniła się. wiedziałam dobrze że Ania nie chodzi w szpilkach i dlatego w jej oczach było widać przerażenie jak zaczęła schodzić po schodach ale muszę jej przyznać że kryła to wspaniale. - Dziękuję
-Dobra za 20 minut powinniśmy iść więc radzę iść się tera przebrać - zwróciłam się do dorosłych a oni posłusznie poszli i wykonali moje polecenie. Równo o 17 byliśmy pod drzwiami chłopaków. Zadzwoniłam dzwonkiem a po chwili drzwi sie otworzyły.
- Hej Geoś- przywitałyśmy się z nim i weszłyśmy do środka gdzie wszyscy zaczęli się sobie przedstawiać.
-Bardzo się cieszę że mogę poznać dziewczynę mojego starszego syna - nawijała Simone a ja ciągle wzrokiem szukałam Toma i Billa.
-Gdzie są chłopcy - przerwałam jej w połowie zdania.. wiem że to nie ładnie no ale inaczej by nie przestała w ogóle gadać.
-Szykują się - zaśmiała się - TOM BILL !! Chodźcie ! - krzyknęła i po chwili chłopcy pojawili się na schodach. Łza zakręciła mi sie w oku jak zobaczyłam Toma wyglądał po prostu świetnie ! Oczywiście miał na sobie swoje za duże spodnie ale zamiast zwykłego t-shirtu który sięgał mu do kolan miał białą koszulę, a włosy związał w kucyka ( bez czapki ) Był piękny .. Naprawdę nie mam słowa którym mogła bym określić jak świetnie wtedy wyglądał.
-Ślicznie wyglądasz - złapał mnie w talii i pocałował - tęskniłem za tobą.
-Ja za tobą też - przytuliłam sie do niego. - ty też świetnie wyglądasz. Mamo to jest Tom - przedstawiłam mu mamę - Tom to jest moja mama i mój brat Konrad
-Nie wspominałaś że masz brata - zaśmiał się - Hej - podał mu rękę
-Hej - uścisnął rękę.
-W końcu wiem po kim Shilla odziedziczyła urodę - Od kiedy on mówi takie rzeczy ?
-Oh ! Przestań ! - Zaśmiała się.
-Dobrze siadajmy w końcu do stołu - Powiedział Gordon i wszyscy zajęliśmy miejsca. Tom usiadł koło mnie Bill koło Ani a potem Geoś, Gustaw i pomieszani dorośli. Bill co chwilę zerkał na Anię a ona na niego w sumie to słodkie ;)
***
-Ja Rozdaje ! - wyrwałam Billowi czapkę mikołaja i założyłam sobie na głowę.
-No ej ! - oburzył się a ja mu pokazałam język no i zaczęłam rozdawać prezenty. Najpierw prezenty dostali rodzice a dopiero potem Geoś, Gustav i Bill..
-Tom a dla ciebie mam to - podałam mu pudełko w którym były czapki.
-Są świetne ! Dziękuję - pocałował mnie i przymierzył wszystkie.
-Ale mam coś jeszcze  - Tom spojrzał na mnie a ja podałam mu małe pudełeczko..
- Co to jest ?
-Otwórz … - ponagliłam i tak jak kazałam otworzył pudełko. Jak wyglądała jego mina w tej chwili ? Powiem szczerze że za bardzo nie wiem jak ją ująć jednym słowem. Z jego oczu można było wyczytać hmm.. Zdziwienie ? radość ? smutek ?
-Coś nie tak ? Nie podoba ci się prawda ? wiedziałam - Westchnęłam i zaczęłam się podnosić ale  Tom złapał mnie za rękę.
-Wydałaś na to fortunę prawda ?
-Mam kłamać ? - zapytałam
-Nie
-Więc Tak
-Jesteś głupia wiesz ?! - przytulił mnie z całej siły
-Wiem mama zawsze mi to mówiła - zaśmiałam się
-Jest śliczna dziękuję
-Nie ma za co to możesz też nosić jako naszyjnik xD - pokazałam mu a on od razu zawiązał ją sobie na szyi.
-nie będziesz nią grał ? - zdziwiłam się
-Kochanie przecież mam mnóstwo kostek do grania a ta jest wyjątkowa. W ten sposób nigdy jej nie zgubię
-Jejciu -  jęknęła Simone - Tom synknu nie poznaje cie !
-Momo nikt go nie poznaje ! -Wtrącił Bill
-Dobra koniec gadania teraz ja ci dam prezent - wstał i poszedł na górę po czym wrócił z małym pudełkiem. -Mam nadzieję że ci się spodoba - podał mu pudełko a ja od razu je otworzyłam.
-Pies ?! Tom to jest opies ?!!! -zaczęłam poszczeć  boziu zawsze chciałam miec labradora !! - Kocham cię !!!  pocałowałam go..
-Też się cieszę że ci się podoba, to on więc wymyśl dla niego imię.
-TODI !
-Todi ? napewno ? - zdziwił się
-Tak ! jestem pewna na 100 % ! - przytuliłam pieska
-No więc Todi witaj w rodzinie - zaśmiał się Tom i pogłaskał psa.
****
-No to może chłopcy nam zaśpiewają kolędy :) - zaproponowała pani Simone kiedy skończyliśmy jeść.
-Dlaczego my ?! - Jęknął Bill - niech one zaśpiewają !
-Nieee- Jęknęła Ania
-Ja mogę ! - urwałam - ale z Tomem
-Ja nie śpiewam - odparł spokojnie
-Tomii - zrobiłam maślane oczy - Proszę kochanie…


-No dobra ! - wyrzucił ręce w górę
----------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję że rozdział wam się podoba ;) starałam się nie przynudzać ale nie wiem czy mi się udało xD teraz zaczynam ferię więc może uda mi się coś wydusić ;)

1 komentarz:

  1. Na pewno ten piesek jest śliczny, jestem ciekawa jak zaśpiewają te kolędy. :D (Czy nie będą fałszowali )

    OdpowiedzUsuń