piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 28

Krótki jak to przystało na moje rozdziały XD mam nadzieję, że się podoba
_________________________________

- Uwierz mi - przyciągnął mnie do siebie - nie zmieniasz mnie...
- Tom a jak oni cię zamkną ? no wiesz, za to pobicie .. co, wtedy ? - powiedziałam cicho.
- Nie zamkną - uspokoił mnie i przytulił.
- Skąd ta pewność ?
- Żeby mnie zamknąć musieli, by mieć jakiś świadków - wyjaśnił i usiadł na sofie.. zrobiłam to samo.
- Przecież widziało to z 200 osób świadków nie zabraknie.
- OH ! Słońce, kto doniesie na gwiazdę ? myślisz, że się odważą ? - zaśmiał się
- Będę musiała zeznawać - zapytałam bardziej niż stwierdziłam.
- Jeżeli mnie pozwą to tak, ale nie myśl o tym - Jak mam o tym nie myśleć ?
- Um.. Ok. - Tak chyba będzie najlepiej..
- Tęskniłem za tobą - wypalił nie stąd ni z owąd
- Gdzie jest Todi ? - Zaapytałam całkowicie olewając jego wyznanie
- Śpi na górze - powiedział zdezorientowany chłopak.
- Pójdę do niego - wstałam i poszłam na piętro. Bałam się.. na prawdę się bałam, że zamkną Toma !
Usiadłam na swoim łóżku i wzięłam psa na ręce. Z, nim jest zupełnie jak z Tomem.. Jest słodki i kochany, ale w każdej chwilimoże wybuchnać - To smutne - powiedziałam do siebie i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Tom czy ja nie .. - zobaczyłam głowę Billa. - Przepraszam myślałam, że to twój brat.
- Spox - uśmiechnął się i usiadł obok mnie. -Nie tęskniłaś za, nim ?
-Co ? - zmarszczyłam brwi nadal tuląc psa.
-Nie odpowiedziałaś mu...
-Um.. nie wiem Bill - westchnęłąm -, kiedy Tom bił tego faceta ja... ja zaczęłam się go bać. Heh - zaśmiałam się - bać się swojegochłopaka to idiotyczne prawda ? Mam coś nie tak z głową.
-Nie .. pewnie, że nie rozumiem cię..
-Właśnie nie Bill nie rozumiesz. Mogą go zamknąć ! Może spędzić kilka lat w więzieniu a ty nic sobie z tego nie robisz!
-Tom to duży chłopak poradzi sobie - uśmiechnał się blado.. sam w to nie wierzy - powinnaś się przespać - powiedział i wyszedł zpokoju a ja zrobiłam tak jak powiedział młodszy bliźniak.

*

Kiedy się obudziłam ogarniały mniee egipskie ciemnośći. Cała sprawa wyjaśniła się, kiedy spojżałam na zegarek, który wskazywałgodzinę 3:33 Ehhh... Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, gdzie przemyłam twarz zimną wodą i ubrałam się. Następnieposzłam do kuchni, gdzie zrobiłam sobie kakao i usiadlam w salonie szczzelnie okrywając się kocem. Dugo myślałam nad tym comam teraz zrobić z Tomem i w koncu wymyśliłam. Każdy zasługuje na drugą szansę, tym bardziej, że Tom pobił się w mojejobronie wiec... Przeniosłam wzrok na zegarek.
-Co już 10:55 ? - Nie mogłam uwieżyć, że jest już połódnie. Włączyłam telewizję i przełączyłam na kanał z piosenkami, po czymposzlam zrobić śniadanie. Stałam przed lodówką i miałam dylemat.. Co mam zrobić na śniadanie ? Ostatecznie padło na naleśnikii tosty. O 11:30 śniadanie było gotowe. Rozłożyłam na stole biały obrus i ustawiłam dwa wazony z różowo niebieskimi kwiatami.omiędzy nie wstawiłam dwa duże talerze. Na jednym znajdowały się tosty na drugim naleśniki, a za nimi dwie miseczki - jedna zdżemem truskawkowym a druga z brzoskwiniowym. Muszę przyznac, że urządziłam ten stół lepieej niż na święta - byłam z siebiedumna. Wyjęłam telefon i napisałam do chłopaków, żeby wpadli na śniadanie i poszłam obudzić Anię.
-Wstawaj zrobiłam śniadanie ! - Uderzyłam ją poduszką, na co zaspana blondynka prawie wypadła z łóżka.
-Umm... Już - jęknęła i poszła do łazienki. Poczekałam na nią i oby dwie zeszłyśmy na dół, gdzie czekali już chłopaki
-Hej - przywitalam się ze wszytskimi i pocałowałam Toma
-Przepraszam - wyszeptałam i usiadłam do stołu. Mop oczywiście musiał usiąść koło mnie.
-Co się stało, że to przygotowałaś ? - Zapytał zdziwiony Gustav
-Chciałam wam jakoś wynagrodzić to, że tak na was wczoraj najechałam.. - spuściłam głowę i zobaczyłam rękę Toma, którakreślila na moim udzie dziwne wzorki.
-To my powinniśmy cię przeprosic - powiedział Georg
-Zapomnijmy o wszytkim i jedzmy, bo wystygnie - wtrąciłam i zaczęliśmy jeść.

*

-1,2,3 i.. - powiedział Bill a chłopaki zaczęłi grać. Lubię przebywać z, nim w studiu podoba mi sie tu. Ostatnio zaczęłąm sięzastanawiać nad tym czy nagrać z nimi piosenkę czy nie. Ja doskonale wiem o tym, że nie śpiewam brzydko, bo jest o wiele,wiele więcej osób, które śpiewają jak, by ich ze skóry obdzierano . Ale to jeszcze nie znaczy, że śpiewam tak łądnie, żebywystąpić w ich płycie po raz kolejny.. Ale w sumie raz się żyje co nie ? Nie chcę być sławna, ale w sumie tto dobry sposób, żebyzarobić pieniądze.. nie muszę przecież jezdzić w trasy moge śpiewać harytatywnie a przecież uwielbiam śpiewać. Co, jeżeli takaszansa nigdy się już nie powtórzy ? Mogę zapytać przecież nic się nie stanie..
-Przepraszam - podeszłam do mężczyzny siedzącego na dużym krześle. Jest tu chyba nowy.
-Słucham ? - odwrócił się do mnie
-Chciałam się zapytać.. czy ja też mogła bym coś nagrać ? - Uśmiechnęłam się sztucznie, żeby ukryć zdenerwowanie.
-A kim ty przepraszam jsteś, że chcesz coś nagywać co ? - zaśmiał się. Poczułam się dziwnie.
-No nikim, ale chłopaki mówli...
-Och chłopaki mówili - powtórzył - oni mówią wiele rzeczy. Siadaj i sidź cicho ! -warknł, na co spojżała przez szybę. Tom ciąglemnie obserwował poslałam mu sztuczny uśmiech, ale ten wyszedł z pomieszczenia.
-Wszystko okej ?
-Tak jasne - powiedziałam i usiadłam an kanapie.
-Ale .. on na ciebie krztrzał ? - Od, kiedy on jest taki opiekuńczy ?
-Nie lekko sie uniusł, bo zapytała go, czy też mogę cos nagrać i wiesz... Wracaj do pracy.
-Chcesz cośnagrać ? - oczy mu rozbłysy
-Nie wiem .. trochę..., ale to już nie ważne wracaj do prac !
-Ważne ! - podszedł do kolesia. - po pierwsze jakim prawe podnosisz glos na moj dziwczyn, a po drugie już tu nie pracujesz.Dowidzenia. - Powiedział a ten posłał mi zabójcze spojżenie i wyszedł zestudia.
-Masz już coś ? Jakąś piosenkę napisałaś czy jak ? - Zapytał
-Jeszcze nie. - wyszłam na idiotke prawda ? chcę coś nagrać, a nie mam co . SUPER
-To jak coś napiszesz to my ci pomożemy - Uśmiechnął się.
-Tom.. Nie mów, im nic na razie - Też się uśmiechnęłam.
-Jasne - poszedł po chłopków i wrociliśmy do domu.

*

-Dobrze, że go wywaliłeś nie lubiłem go - Powtarzał Geoś.
-Ja też ! - przekrzykiwał Bill a Gustav jak to Gustav zajęty był jedzeniem. Ja z Tomem i Anią siedziliśmy i ogądalismy porwanie.
-Nadal nie rozumiem tego filmu - Jęczał Tom\
-To obejrzyj go do końca ! Wtedy zrozumiesz -warknęła i resztę filmu obejrzeliśmy w spokoju.
-I co rozumiesz ? - Zaśmiała się Ann.
-Nie - Oburzył się.
-Debil - zaśmiałam się i włączłam Vivę, gdzie z nowu leciała piosenka chłopaków.

It's raining today, the blinds are shut.
It's always the same.
I tried all the games that they play,
but they made me insane.
Life on TV it's random,
but means nothing to me.
I'm writing down what I cannot see
wanna wake up in a dream.

-Kocham twój głos - Powiedział Tom i obdarzył mnie buziakiem
-Awww - wszyscy powiedzieli chórem. Zarumieniłam się i schowałam twarz w ogromną bluzę mojego chłopaka.

*
Dochodziła godzina 23:45 a my wszyscy siedzieliśmy i oglądaliśmy szkołę uczuć. Kocham ten film ! Jak zawwsze zalałam siecała łzami, kiedy główna bohaterka umarła.
-Ej nie płacz - przytulił mnie Tom
-Tom... co byś zrobił gdbym umarła ? - wypaliłam ni stąd ni z owąd
-Słucham ? - zapytał z przerażeniem na twarzy.
-Co byś zrobił, gdybym umarła ? - powtórzyłam
-Bardzo bym za tobą tęsknił ...., ale żył bym dalej, bo wiem, że ty byś tego chciała..
-Ciesze się - przytuliłm go. Dokładnie na tą odpowiedź czekałam.
-Dobra jestem śpiący ! - Przeciąnął się Bill - zostajemy u was - ooznajmił po chwili. To oczywiste, że razem z Ann zgodziłyśmysię, żeby zostali i spali z niami. Tom zaniusł mnie na rekach do pokoju i położył na łóżku.
-Jesteś taka piękna - Wyszeptał, kiedy zwisał nad moją twarzą.
-Ty też - położyłam swoje ręce na jego klatce piersiowej, na co zostałam zaatakowana bardzo namiętnym pocałunkiem. Pocałunekz karzdą chwilą robił się coraz bardziej namiętny i nachalny a podniecenie rosło z sekundy na sekundę. Tom pociągnął za mojąkoszulkę ściągając ją jednym ruchem. Teraz leżałam przed, nim praktycznie w samych spodniach i staniku. Spaliłam buraka.
-Chcę się z tobą kochać Shilla.

----------

 Kochani ! Pryecyztaam każde opowiadanie, które zostawiliście mi w komentarzach. Czuję sie przy was tak dziwnie, bo ONE SĄNA PRAWDĘ DOBRE ! WIEM ŻE LEKKO SIĘ OPUŚCIŁAM PROWADZĄĆ TEGO BLOGA ALE MUSICIE ZROZUMIEĆŻEPISANIE 4 OPOWIADAŃ NA RAZ NIE JEST ŁATWE ;) MAM NADZIEJĘ ŻE ROZDZIAŁ SIĘ WAM PODOBAŁA WSZCZEGÓLNOŚCI KOŃCÓWKA. MIŁEGO PIĄTKU KOCHANI

3 komentarze:

  1. Aaaaaaaaa !! Ciekawa jestem czy Shilla się zgodzi :D O kurde, nie spodziewałam się tego ;d uuhu ;D pisz szybkooo nowy odcinek ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko to jest boskie! <3
    Czekam na next z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uh wkoncu doszlam do konca xD opowiadanie jest swietne !!!!!! A koncowka byla najlepsza. Nie moge sie doczekac kolejnego ! Oby szybko :*

    OdpowiedzUsuń